Dary Anioła. Miasto Kości. by Pati

2 | dodaj
Szczerze powiedziawszy miałam trochę luzu, nie wiem czy przepraszać za to, czy też nie. Są wakacje, dużo wyjazdów i podobnych rzeczy, więc recenzje ode mnie z pewnością  nie będą pojawiały się regularnie. (:

Jednak dzisiejszym tematem jest coś innego. Taka jak mówi tytuł postu jest to recenzja tomu I trylogii "Dary Anioła"*. 


Tytuł: Dary Anioła. Miasto Kości
Oryginalny tytuł:  The mortal instruments. City of bones.
Autor: Cassandra Clare
Wydawca: MAG 
Data wydania: 28 sierpnia 2013 
Gatunek: fantasy | sience-fiction
Liczba stron: 512
Tłumaczenie: Anna Reszka

Tysiące lat temu, Anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i stworzył rasę Nephilim, pół ludzi, pół aniołów. Mieszańcy człowieka i anioła przebywają wśród nas, ukryci, ale wciąż obecni, są naszą niewidzialną ochroną. Nazywają ich Nocnymi Łowcami. Nocni Łowcy przestrzegają praw ustanowionych w Szarej Księdze, nadanych im przez Razjela.
Ich zadaniem jest chronić nasz świat przed pasożytami, zwanymi demonami, które podróżują między światami, niszcząc wszystko na swej drodze. Ich zadaniem jest również utrzymanie pokoju między walczącymi mieszkańcami podziemnego świata, krzyżówkami człowieka i demona, znanymi jako wilkołaki, wampiry, czarodzieje i wróżki. W swoich obowiązkach są wspomagani przez tajemniczych Cichych Braci. Cisi Bracia mają zaszyte oczy i usta i rządzą Miastem Kości, nekropolią znajdującą się pod ulicami Manhattanu, w której leżą zmarli Łowcy. Cisi Bracia prowadzą archiwa wszystkich Łowców Cieni, jacy kiedykolwiek żyli. Strzegą również trzech boskich przedmiotów, które anioł Razjel powierzył swoim dzieciom. Jednym z nich jest Miecz. Drugim Lustro. Trzecim Kielich.
Od tysięcy lat Cisi Bracia strzegli boskich przedmiotów. I było tak aż do Powstania, wojny domowej, pod przywództwem zbuntowanego Łowcy, Valentine’a, który niemal na zawsze zniszczył tajemny świat Łowców. I mimo że od śmierci Valentine’a minęło wiele lat, rany, jakie zostawił, nigdy się nie zabliźniły. Od Powstania minęło piętnaście lat. Jest upalny sierpień w tętniącym życiem Nowym Jorku. W podziemnym świecie szerzy się wieść, że Valentine powrócił na czele armii wyklętych. A Kielich zaginął…
źródło: lubimyczytać.pl


-W przyszłości, Clarisso, może byłoby rozsądnie wspomnieć, że masz już mężczyznę w swoim łóżku, żeby uniknąć takich niezręcznych sytuacji - powiedział [Jace]
-Zaprosiłaś go do łóżka? - spytał Simon, wstrząśnięty.
-Śmieszne, co? - rzucił Jace. - Przecież wszyscy byśmy się zmieścili.


Miasto Kości to pierwsze i nie ostatnie dzieło pani Clare z jakim miałam okazję się spotkać. Opisy były krótki zwięzłe i na temat- tak jak moim skromnym zdaniem powinny być w każdej książce. Wyobraźnia szalała, gdy wymyślałam wygląd danych miejsc i postaci. Dialogi pisane z sensem, a teksty Simon'a i Jace'a bezcenne. Szczerze powiedziawszy ten tom przywodzi mi na myśl Harrego Pottera. No wiecie, czarny charakter, obdarzony wielką mocą i zasobami, który ma obsesje na punkcie czystej krwi, chcący wymordować  wszystkich, którzy nie spełniają powyższego warunku.




Pierwszy raz przy czytaniu jakiejś powieści polubiłam wszystkie postacie, no bynajmniej raczej wszystkie. Nie pamiętam, żebym którejś nie lubiła, a zdarza się to stosunkowo często.Oczywiście Jace, Alec, Simon i Magnus dominują w my favourites characters. Oh, większość osób powinna ich znać, ale no cóż, jeśli trafią tu przez przypadek PRZYZIEMNI, już tłumaczę kim są ci wyjątkowi chłopcy.


Jace ( nie podam jego nazwiska, bo się zdenerwuje)- twardy Nefilim. Jest arogancki, a jego sarkastyczne teksty są nieziemskie. Uważa się za najlepszego, najpiękniejszego, najwspanialszego. Ironią maskuje skomplikowane życie i rozterki z przeszłości. Tylko przyjaciele i Clary znają go dostatecznie dobrze. Powiedzmy, że jest to ktoś 
pokroju Dracona Malfoy'a.
Magnus Bane - najlepszy czarownik ever. Więcej nie będę mówić. :D



Simon Lewis - zwykły Przyziemny, o wielkim sercu. Oddany przyjaciółce Clary. Uroczy nerd.

A obok, czarnowłosy:
Alec Lightwood - przystojny, tajemniczy osobnik, zakochany w  ********, gdybym mogła go porównać do jakiegoś innego charakteru z pewnością byłby to Nico di Angelo. Dlaczego akurat on? Dowiedzcie się sami. ☺




10/10



FILM:
 Film strasznie odchodził od fabuły. Sam w sobie był spoko, efekty scenografia. Gdyby nie był na podstawie książki myślę, że na pewno by mi się spodobał. Muszę zaznaczyć, ze bardzo podobała mi się obsada, a szczególnie 4 moich najlepszych bohaterów. :)

Pa :D

Mara Dyer Tajemnica by Julita

6 | dodaj
Czeeeś smoki. Witajcie w ten piękny dzień :) A teraz uśmiech proszę, dzisiaj każdy ma być szczęśliwy. Bez względu na sytuacje :) więc bądźmy szczęśliwi :D
Najlepiej przy tej piosence Kliik <3
Okii a ja dzisiaj opiszę moją opinię na temat książki autorstwa Michelle Hodkin pdt. Mara Dyer tajemnica. O pięknej okładce chyba nie muszę wspominać <3


tytuł: Mara Dyer tajemnica
autor: Michelle Hodkin 
Wydawca: YA!
Data wydania: 10 września 2014r
Gatunek: literatura młodzieżowa 
Liczba stron: 408 
Cykl: Mara Dyer tom 1
Opis książki 
Mara Dyer budzi się w szpitalu, nie pamiętając skąd się tam wzięła. Wydawałoby się, że już nic gorszego nie może jej spotkać.A jednak... 
To, iż nie pamięta wypadku w którym zginęli jej przyjaciele, podczas gdy ona sama w przedziwny sposób ocalała, budzi w niej podejrzenia, że kryje się za tym coś więcej. Ma rację. Mara nie może uwierzyć, że po tym co przeszła, potrafi się jeszcze zakochać. Myli się. 
    Każdy kryję w sobie tajemnice wystarczy tylko ją obudzić! 
Opis z tyłu książki 
 Fabuła
A więc Mara budzi się, nie pamiętając nic z dnia wypadku. Wkrótce zostaje poinformowana, że jej przyjaciele nie żyją. Stało się to za sprawą zawalenia się starego budynku psychiatrycznego, w którym oni przebywali. Mara nie pamięta jednak po co i dlaczego tam poszli? Intrygujące prawda ;) Lecimy dalej dziewczyna wraz z rodziną przeprowadza się do nowego miasta(bodajże Miami) i przepisuje się do nowej szkoły Croyden. Poznaje kolegę Jamiego oraz bardzo przystojnego Noaha. Mara zaczyna mieć zwidy, wizje, halucynacje, widzi zmarłych, przypomina sobie wypadek. Jak się później okazuję ma dar, okropny dar. Czy zostanie z tym wszystkim sama? I co to za dar? Dlaczego ten dar jest taki zły? I kim jest Noah?
Na te pytania możecie sobie odpowiedzieć czytając powieść. 
KLIMAT, KLIMAT i jeszcze raz KLIMAT. To on dominuje w znacznej części książki. Epicka fabuła i epickie wykonanie! Lekturę czyta się jednym tchem. Przeczytałam ją w zaledwie kilka dni, a recenzja z pewnością pojawiłaby się szybciej gdyby nie to, iż byłam bardzo zajęta oglądaniem po raz piąty, 3 sezonu Tajemnic domu Anubisa <3
Pani Hodkin napisała trzymającą w napięciu, mroczną i pomysłową historie, która mnie urzekła. 
Jednak mam też mały minus a mianowicie spodziewałam się więcej tego mroku, więcej horroru. Myślałam, że dzieło przerazi mnie tak, że będę spała z zapalonym światłem, no niestety tak się nie stało :( 

Styl pisania
Ta pozycja jest ewidentnie napisana moim ulubionym stylem. Czyli coś al'la pamiętnik, dziennik. Wszystkie przeżycia z perspektywy pisanej przez "Marę". Ukazany jest cały światopogląd dziewczyny, co mi się osobiście bardzo podoba. 
Dodatkowo muszę wspomnieć, iż książka według mnie napisana jest bardzo ładną czcionką, dzięki której szybciej i lepiej  się czyta jak na moje oko :) 
Bohaterowie
Bohaterowie są okey, Mara po stracie przyjaciół stara się być dzielna i opanowana. Za nic nie chce chodzić na żadną terapię, więc udaję, że wszystko jest dobrze. Jednak halucynację i schizy doprowadzają ją do szału. Mara sama nie wie czy jest psychiczna, szalona czy dziwna. W pewnym momencie nie odróżnia co jest jej wyobraźnią a co prawdą. Wokół niej dzieją się naprawdę różne rzeczy.
O Noahu nie mam jakiegoś większego zdania, zainteresowania postacią. Był fajny, spoczko, przystojny, bogaty i tyle. 
Za to bardzo polubiłam kolęgę Mary Jamiego. Niziutkiego przyjaciela, który udziela Marze rad, pomaga jej gdy inni uczniowie nie wyciągają przyjaznej ręki, wręcz przeciwnie. Jamie zawsze pomaga Marze w lekcjach, jest bardzo miły. 

Cytaty 
Najchętniej zacytowałabym tu całą książkę, ponieważ cała jest tak śmieszna jednak ograniczyłam się do tego co widać na dole ;)

-Jakim cudem ty w ogóle masz przyjaciół, Noach?
-Sam się nad tym zastanawiam. - zagryzł w zębach plastikową słomkę
- Pytam serio. Mój dociekliwy umysł lubi wiedzieć. 
Zmarszczył czoło, ale dalej patrzył przed siebie.
-Jednak ich nie mam.
-Prawie mnie nabrałeś.
-Łatwo cię nabrać.
To mnie zabolało 
-Niech cię diabli wezmą - powiedziałam spokojnie
-Dawno to zrobili.


- Tak między wami iskrzy, że stwarzacie zagrożenie pożarowe.
- Mylisz ostrą animozję z ostrym afektem.


Jak miałam mu odpowiedzieć? Noah, mimo że jesteś draniem i dupkiem, a może własnie dlatego, mam ochotę zedrzeć z ciebie ubranie i mieć z tobą dzieci.

- O Boże, prześladujesz mnie jak zaraza! - warknęłam. 
- Kunsztownie wymyślona, koronkowo subtelna i totalnie epicka alegoria dysonansu poznawczego - orzekł. - Cóż, dzięki. To jeden z najbardziej wyszukanych komplementów, jakie usłyszałem. 
- Nie odróżniasz dżumy od cholery, Noah.
- Bo dla mnie to jedna cholera.

Eem… zdaje się, że brat do ciebie macha – powiedział Jamie,
przestępując z nogi na nogę. – Chyba że naprowadza samolot do
lądowania.

Informacje dodatkowe
Okładka jak już na początku mówiłam jest baaardzo piękna. Tak jak cała sesja do Mary, jak można wyżej zauważyć. Filmu nie ma, a pewnie byłby ciekawy <3 
Okii to chyba tyle ja jestem w połowie Gwiazd naszych wina i niedługo powinnam skończyć ^^ 
                                                 Ocena
                                                     8/10
To ppapapapapa
PS: Będzie Nam niezmiernie miło jak zaobserwujecie bloga albo zostawicie komentarz :)

Kwiat Mroku. Zatraceni. by Pati

3 | dodaj
Przygotujmy się na to, że nie będę już pisać tych wspaniałych postów, gdyż moje zwłoki za niedługo znajdą się w rzece, bo nasz kochana Juliett stwierdziła, że zabije mnie, gdy stworzę niepochlebną recenzję dla Kwiatu Mroku. No cóż, do widzenia! (:

Okładka książki Kwiat mroku. Zatraceni

Tytuł: Kwiat Mroku. Zatraceni.
Oryginalny tytuł:  Schattenblüte. Die Verborgenen
Autor: Nora Melling
Wydawca: MAK Verlag
Data wydania:  19 września 2011
Gatunek: fantasy | sience-fiction
Liczba stron: 352
Tłumaczenie: Ewa Spirydowicz

Miłość silniejsza od śmierci
~~*~~
Od śmierci brata życie Luisy nie jest takie jak dawniej. Chce umrzeć, ale powstrzymuje ją Thursen, tajemniczy chłopak o oczach pełnych cieni, który wyczuwa ból i cierpienie dziewczyny. Thursen mieszka w lesie z grupą rówieśników. Wszyscy są zmiennokształtnymi: potrafią stawać się wilkami. Z każdą przemianą Thursen traci cząstkę człowieczeństwa, coraz więcej w nim wilka i coraz mniej wspomnień z dawnego życia. Wkrótce będzie tylko wilkiem. Luisa straci także jego. Z miłości zrobiłaby dla Thursena wszystko, ale czy to wystarczy, by go uratować?
źródło opisu: okładka


Wydaje ci się, że coś będzie istniało wiecznie, a jutro może się okazać, że już tego nie ma.


Rzeczą w tej książce, która ewidentnie mnie zauroczyła było stworzenie przez autorkę własnej mitologii wilkołaków. Jej koncepcja nie dotyczyła groźnych bestii, którymi stają się zwykli ludzie po ugryzieniu przez innego wilkołaka. Tutaj, są to osoby, które poszukują zapomnienia. Kiedy stają się wilkiem, cząstka człowieczeństwa stopniowo w nich zamiera. Po pewnym czasie nie znają bólu, strachu, żalu, swojej przeszłości, a nawet imienia. Następnie nadchodzi moment, w którym w ogóle nie można zamienić się w człowieka.


Drzewo Fabiana. Tak, mogę mu powiedzieć. Zwierzę się z wątpliwości cichej korze w nadziei, ze przekażę mojemu bratu moje lęki, bez względu na to, gdzie się teraz znajduje.


Strasznie drażniły mnie nieistotne (dla niektórych) detale. Idea tego, że ludzie z kręgu wilczych, mogą się w każdej chwili transmutować w wilka, nie ma sobie nic do zarzucenia. Jednak jeżeli przeobrażają się w te stworzenia wraz z całym ubraniem i zawartością kieszeni to już mnie zaczęło minimalnie irytować.


Wracam do domu pogrążona w myślach. Czy zobaczę go jeszcze? Czy jestem w stanie spotykać się z Thuresenem - wilkolakiem?


Mówią, że różne książki nam się podobają, bo w głównych bohaterach odnajdujemy samego siebie. Może powieść Nory Melling, nie podobała mi się dlatego, że nie znalazłam nici powiązania z Luisą – główną bohaterką. Pomimo tego, że w (około) połowie książki dziewczyna zaczęła mnie niestety denerwować swoja niezdecydowaną postawą, polubiłam inne charaktery, według mnie fajniejsze: pannę wilczycę Sjöll, i niewinną młodą Gabrielę. Obie nastolatki zaintrygowały mnie swoim charakterem.


Nadjeżdża samochód, rozpryskuje kałuże. To jedno z tych aut dla całej rodziny – w reklamach w fotelach z tyłu za rodzicami siedzą dzieci. Zawsze dwójka. Pieprzony cudowny świat.


Kwiat Mroku nadaje chyba się do polecenia, jednak niezbyt gorąco. Książka pokazuje jak ludzie radzą sobie z problemami. Powieść prosto napisana, posiadająca nieobliczalny finał. Jej wadą jest akcja, która rozwinęła się dopiero w końcówce książki.
Oczywiście muszę wspomnieć, że chemia pomiędzy Julitką a tym woluminem sięgnęła zenitu. Ta namiętność pomiędzy nimi jest tak mocna, że moja wspólniczka śpi z tą książką. Dosłownie. :D
Więc jako, że ja nie polecam majstersztyku Nory Melling, Juliett na pewno zrobiłaby to za mnie! <3


6/10


PS.
Robiliście kiedyż wianki z liści? Przyznam, że efekty są naprawdę imponujące. Oczywiście ja nie tworzyłam, bo moja cierpliwość jest równa -1, ale byłam pomysłodawcą. Koleżanka splotła liści, a finał wyglądał mniej więcej tak:
~z liści klonu


~z liści kasztanowca


No i oczywiście zapraszam do bycia obserwatorem naszego bloga! 

Do następnego<3

Dary anioła by Julita

3 | dodaj
Witajcie mieszkanie ziemi z tej strony smok <3
Na wstępie chciałabym Was zaprosić na nowego bloga mojej przyjaciółki http://gigihaierstyles.blogspot.com/ :) :)
I prośbę mam, właśnie na bloga wstawiłam obserwatorów i klikajcie tam jeżeli chcecie być na bieżąco :) Dla Was to jedna sekunda a dla Nas dużo uśmiechu więc z, góry dziękujemy <3 
Jak tam mijają Wam wakacje ?
Mi dobrze, 19 obozik jeszcze 11 dni, nie mogę się doczekać niestety MOJE posty będą pojawiały się na obozie stosunkowo rzadko(Julita, twoje posty już się rzadko pojawiają !)
A dzisiaj Nocni łowcy,faerie, wilkołaki, wampiry, czarownicy i demony, czyli oczywiście seria Dary anioła Cassandry Clare.Chciałam napisać recenzje każdej książki osobno, jednak czytałam pierwsze tomy stosunkowo dawno, jeszcze na dobre nie prowadziłam tego bloga, tak więc trudno było by mi napisać teraz ocenę :(  Książek raczej przedstawiać nie trzeba ale proszę :
1. tom - Miasto kości - Cassandra Clare - 507 stron
2 tom - Miasto popiołów - Cassandra Clare - 442 stron
3 tom - Miasto szkła - Cassandra Clare - 526 stron
4 tom - Miasto upadłych aniołów - Cassandra Clare - 434 strony
5 tom - Miasto zagubionych dusz - Cassandra Clare - 546 stron
6 tom - Miasto niebiańskiego ognia - Cassandra Clare - 700 stron




zdjęcia mojego autorstwa :)





Opis książki 
Opis jest pisany, przeze mnie, ponieważ nie wiedziałam jak dla Was mam to zrobić, napisać osobno każdej części czy całej serii ogólnie a może wysłać linki do poszczególnych części. jednak wybrałam sposób 2 :p 
Akcja rozpoczyna się kiedy to Clarie wraz z Simonem wybierają się do Pandemonium. Bohaterka jest świadkiem morderstwa kilku wampirów, niestety tylko ona zauważyła całą sytuację. Jak się później okazuję zabójcami byli przedstawiciele gatunku dzieci Anioła tzw.Nocni Łowcy. Clarie oraz Simon zostają wplątani w inny, bardziej niebezpieczny świat gdzie istoty znane wszystkim tylko z bajek, naprawdę istnieją. Dziewczyna wraz z przyjaciółmi Jacem,Simonem, Aleciem oraz Issabelle muszą ocalić świat przed czyhającym na nich złem,. 

To mniej, więcej tyle w temacie :D
Po krótkim wstępie i jej występie pora zabrać się za recenzje i tak jak poprzednio podzielę ją na poszczególne części :)


Fabuła 
GENIALNA jednym słowem GENIALNA. Akcja cały czas trzyma w napięciu, i za nic nie chcę puścić. Co chwilę coś się dzieję, co zaważa na dalszych losach bohaterów. Cassandra Clare stworzyła cudowny świat, pełen wyzwań, niebezpieczeństwa, śmierci ale również pełen miłości, akceptacji i tolerancji. Często zdarzało mi się nie przesypiać nocy. Mówiłam sobie, jeszcze jeden rozdział, ale praktycznie co stronę pojawiała się nowa sprawa, nowe zaskoczenie. I w tym momencie po prostu nie dało się skończyć. 
Styl pisania 
Styl pisania autorki jest dobry, porządny, czysty i przejrzysty. Przy książce odczuwałam pewne emocje :)  Jedyne co mnie denerwowało to przydługie, nudne opisy. Powtarzało się to dosyć często :/ Nie wyłapałam jakoś ciekawych cytatów :/ 
Bohaterowie 
Bohaterowie powieści są niezwykli. Dokładnie wykreowani. Tworzeni z pasją. Bo w końcu, która dziewczyna czytająca Dary Anioła nie ulegnie chłopakowi o pięknej blond czuprynie, z sarkastycznym poczuciem humoru, bojącego się kaczek. Mowa tu oczywićcie o Jacie Lightchwoodzie. (tak się odmienia jego nieprawdziwe nazwisko ? prawdziwe było by spojlerem) Nie mogę tutaj nie wspomnieć o moim mężu Simonie Lewisie, który jest po prostu głupim, cudownym nerdem z okularami <3
Tak więc ze wszystkimi bohaterami(prawie!) się związałam (żadnego sznura nie widzę) i bardzo ich lubię :p
Film 
No film jest totalnie beznadziejny :(  Nawet nic dobrego nie potrafię o nim napisać. Na końcu wyłączyłam.   Serio zmarnowane 2 godziny. Nie polecam! 
Informacje dodatkowe
Żałuję, że te 6 części się skończyły.Trudno będzie mi się ogarnąć po całej historii Clarie i Nocnych Łowców, przyzwyczaić do życia bez nich  :p Dlatego w bliskiej przeszłości planuję przeczytać serię Diabelskie Maszyny. W książkach bardzo nie podobała mi się czcionka! Pisałam już o tym, ale w przygotowaniu jest serial, na który, bardzo czekam :) Teraz zabieram się za Marę Dyer tajemnica :) A tak w ogóle to wszystkich zapraszam na nowo powstały fanpage bloga Klik  Zapraszamy Was do polecania znajomym bloga, oczywiście jak się spodoba :)

Ocena 
7,5/10
Ppapapapapapapapappapapapapa



DISNEY BOOK TAG

0 | dodaj
Heeejo smokii :))
Wakacje, mamy wakacje, nareszcie mogę się wyspać i do woli oglądać Doctora <3  30 byłam w Szczecinie kupić Osobliwy dom pani Peregrine Randsom'a Riggs'a, ale nie było więc kupiłam Mare Dyer tajemnice  Michelle Hodkin.
Jeju jestem zła, właśnie trwa koncert, o którym marzyłam, gra Bednarek, w miejscowości 10 mniut od Wolina :((( A ja nie mogę jechać, bo nie ma mnie kto zawieźć :/ 
Ale dobra, robimy dzisiaj z Patką dla Was Tag - Disney Book Tag :) Pomysł wzięłam z bloga papierowe-strony.blogspot.com





1. Mała Syrenka - bohater, który jest wyobcowany lub czuje się nieswojo w sytuacji, w której się znalazł.


Pati: Ja zdecydowanie przyporządkowałabym tutaj Thomas'a z Więźnia Labiryntu James'a Dashner'a. Ten początek książki kiedy on wjeżdża do Strefy w tym pudle, a potem nie może się zbytnio odnaleźć, jest idealnym przykładem.

Julita: Tutaj dobrałam Chloe z Wezwania Kelley Armstorng. Chyba każdy czuł by się nieswojo w psychiatryku dla nastolatków xDDDD





 


2. Kopciuszek - bohater, który przechodzi ogromną metamorfozę. 

Pati: Nico di Angelo z serii Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy oraz Olimpijscy Herosi pana Riordan'a. Z cieszącego się życiem, wesołego dziecka, po pewnym wypadku zmienił się we wrak człowieka. Uwielbiam jego charakter.

Julita:  Ojejku tu przyporządkuję ponownie z książki Wezwanie Kelley Armstorng, Tori. Na początku zła, okropna i wredna, a potem jest lepsza. Ta postać jest troszku naciągana jak na tę kategorię, ale nic lepszego nie przychodzi mi do głowy. 




 


3. Królewna Śnieżka - książka, której bohaterowie diametralnie różnią się od siebie. 


Pati: Pomimo tego, że dopiero zaczęłam przygodę z serią Kroniki Rodu Kane (R. Riordan), to śmiało mogę powiedzieć, że para głównych bohaterów bardzo się od siebie różni. Sadie Kane -porywcza młodsza siostra, wokół której ciągle się coś dzieje. Carter Kane - opiekuńczy starszy brat. Ten, który czyta i ma wielką wiedzę. Carter jest ciemnoskóry, a Sadie biała. To także czynnik, co nie?
Julita: Chyba wiadomo kogo tu przypasowałby każdy fan Darów Anioła. Oiczywiście chodzi o Isabelle i Simona. Mimo, że kocham tą parę baardzo 
to diametralnie się od siebie różnią. Ona zabójcza, 
piękna i porywcza, a on troskliwy nerd. 



4. Śpiąca Królewna - książka, podczas czytania, której zasnąłeś.

Pati: Przykro mi to stwierdzić, ale są to Krzyżacy Henryka Sienkiewicza.

Julita: Ja przepraszam, nie zabijcie mnie, ale jak jestem zmęczona zasnę przy każdej książce, ponieeważ jestem wielkim leniem ! 
Ostatnio zasnęłam przy Mieście niebiańskiego ognia Cassandry Clare i spałam 4h. Hahha :) :) 









5. Król lew - bohater, który w dzieciństwie musiał zmierzyć się z traumatycznym przeżyciem


Pati: Katniss Everdeen z Igrzysk Śmierci, autorstwa Suzanne Collins. Od najmłodszych

lat była szkolona do samodzielnego zdobywania pożywienia w lesie pełnym różnych zwierząt. Czasem groźnych, a czasem nie. Miała dość ciężkie dzieciństwo.
Julita: Definitywnie Piotr z Magicznego słonia Kate DiCamillo. Nie dość, że straciło rodziców, to siostra zniknęła. w książce Piotr stara się ją odnaleźć. Piękna, wzruszająca książka. 




6. Piękna i Bestia - książka, której się obawiałeś, a okazało się, że jest wspaniała.


Pati: Ewidentnie Alicja w Krainie Zombi, Geny Showalter. Książka jest mega epicka. Zamiast Krainy Czarów, mamy Krainę Zombie,a biały królik nie zwiastuje niczego dobrego. 

Julita: Bardzo obawiałam się Darów anioła, jednak niesłusznie. 









7. Alladyn - bohater, którego życzenie się spełniło. 


Pati: Eleanor Walker z Domu Tajemnic. Chciała się znaleźć w domu razem ze swoim rodzeństwem i Willem Dropperem w domu, znalazła się. Chciała wysłać Wichrową Wiedźmę, w najgorsze miejsce na świecie, wysłała. Chciała mieć 10 000 000 $, miała. BANG, BANG. Nie taki diabeł zły jak go malują. Wielka Księga Życzeń i Zagłady nie jest taka zła jak o niej piszą.

Julita: Louisa z Kwiatu Mroku <3 <3 <3 
Jak coś więcej napisze, to będzie spojler. Ja nie spojleruje ! 






8. Mulan - bohater, który udawał kogoś kim nie jest. 

Pati: Severus Snape i  jego poplątana osobowość. Szpiegował dla Dumledore'a, czy Voldemorta? Gubię się, kiedy próbuję go rozszyfrować.
Julita: Ahh i znowu spojler z Darówa Anioła Sebastian/Johnatan Morgenstern jest zły !










9. Toy Story - książka, której bohaterów chciałbyś ożywić.

Pati: Alicja Królowa Zombie. Oczywiście nie wszystkich. Na przykład taki Gavin, Chance, Szron, Bronx, Lucas, Collins, Justin, Mackenzie, Trina Kocham ich! 

W sumie oprócz tego jeszcze Syriusz Black, James Potter, Remus Lupin, Draco Malfoy, Blaise Zabini i Teodor Nott, z Harr'ego Potter'a. <3
Julita: Wszystkich, wszystkich i jeszcze raz wszystkich. Jak mam wybrać jednego. 

Na pewno Chloe, Simona, Derka z Wezwania, 
Simona, Clary, Jace, Izzy z Darów Anioła
Louise i Thoursena z Kwaitu Mroku 
Kaspara z Mrocznej bohaterki 
Amy i Trega z Heartlandu 
wszystkich <3


                                                                                                                   
10. Disney Descendants - ulubiony czarny charakter


Pati: Zdecydowanie, niepodważalnie, 

stu-procentowo - Draco Malfoy. O! Jeżeli się liczy to jeszcze najlepszy haker ever - Christopher Maloney, nazywany przez Emerson czarnym charakterem, super złoczyńcą. :D
Julita: Zgadam się z Patii, Draco rządzi ! <3   Może, ewentualnie Sebastiana z Darów anioła^^ 


 


Takim sposobem dobiliśmy do końca. :D
Napiszcie co wolicie: TAGi czy recenzje?
To może się mega przydać! Okii mamy nadzieję, że tag Wam się spodobał <3 Nominujemy wszystkich naszych czytelników, pochwalcie się swoimi blogami w komentarzu i zróbcie koniecznie ten tag :** 
To papa ^^
Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.