Taniec w ogniu by Pats

Witajcie w mieście Bower.



tytułTaniec w ogniu
Tytuł oryginału: Firewalker
Seria: Wordwalker trilogy
Autor: Josephine Angelini
Data wydania: 31 lipca 2016
Gatunek: fantastyka
Liczba stron: 488
Tłumaczenie: Dominika Repeczko


~*~

Jestem czarownicą, a czarownice wzniecają ogień
Lili wraca do swojego świata i jest gotowa aby ułożyć sprawy z Rowanem. Co prawda omal nie zginęła w płomieniach i musi ukrywać swoją moc, lecz w porównaniu z walkami toczonymi w alternatywnym Salem, jej życie naprawdę układa się dobrze.
Myślisz, że jestem potworem, lecz moje wybory, choć wydają się okrutne, są uzasadnione.
Niestety Lillian, bezwzględna władczyni trzynastu miast nie pozwoli Lili odejść tak łatwo. Stara się przekonać Lili do powrotu i znaleźć dla niej drogę do alternatywnego Salem.
Kolejny trzymający w napięciu tom bestsellerowej trylogii autorstwa Josephine Angelili!

źródło: lubimyczytac.pl
  

Miłość to zgoda na to by być złoczyńcą, aby ten, kogo kochasz, mógł pozostać bohaterem.


Emmm... Urwała się chyba książka... Czyżby loading? Niestety nie loading, a przykra prawda i dobry chwyt na czytelników, żeby z radością czekali na Wicht's Pyre, które za granicą wychodzi już 20 września tego roku. Czyli na kontynuację cyklu Worldwalker fani poczekają sobie trochę...
Powiem, że książka jak dla mnie bomba i to radioaktywna hehe (taki żarcik sytuacyjny, może wtajemniczeni w "naukę" zrozumieją). Potoczenie się akcji wywołało u mnie zaskoczenie, bo drugi tom wyobrażałam sobie zupełnie inaczej. Co nie zmienia faktu, że Taniec w ogniu jest spójną i logiczną kontynuacją Próby Ognia. Fabuła jak dla mnie jedno wielki "łoł". Wredna manipulantka Angelini trochę namieszała w tej części i czuję się nieźle zagubiona. Nie wiem czego się spodziewać w kolejnej książce. To chyba dobrze?
Przyznam się, że w świecie Lillian czuję się jak w domu. Wśród splotów, magii i Zewnętrznych. Kiedy akcja toczy się w Salem, normalnym Salem to czuję się jak bym tam po prostu nie pasowała. A to miasto czarownic w końcu.
Oprócz niezwykle ważnej chemii i fizyki, w tej pozycji znajdziemy nawet biologię i geografię! I już kiedy miałam nadzieję na chwilowy odpoczynek od szkoły, to ktoś mi musiał przypomnieć, że Appalachy są umieszczone w Kanadzie zarówno jak i Góry Skaliste. Dziękuję za to. Niezła powtórka z geografii, mam tylko nadzieję, że nikt mnie sprawdzi teraz. W takim razie co z biologii? Nic takiego, tylko DNA. Takie tam przypomnienie.
Nowe postacie, nowe tereny, generalnie nowe rzeczy w tej powieści sprawiły, że jeszcze bardziej pokochałam świat stworzony przez Angelini. Niestety, trudno także było mi się z tym rozstać i powrócić do rzeczywistości...
Wspominałam już jak się cieszyłam na tą lekturę, prawda? Nie zawiedziecie się, to mogę obiecać.


9/10

Bonusowe cytaty:
Woda, woda, woda wszędzie
A tu się paczą deski
Woda, woda, woda
Ni kropli w krtani zeschłej.

Ból jest samotnością. Ale w strachu jesteś sama jeszcze bardziej.

Wiesz, co to znaczy być ty, który przeżył? To znaczy nie tylko to, że przeżyłaś tragedię, koszmar, ale że będziesz musiała żyć z tym dalej.

-Nie słyszałeś nigdy o czarownicach tańczących nago w blasku księżyca podczas pełni?

-Niech twoja krew zacznie stwarzać ten wzór.

One nie kochają swoich rodzin jak my, nie darzą  szacunkiem swoich przodków i obraża nas, gdy powtarzasz, że one są ludzkie.



Na stosie bawiłam się lepiej niż tutaj.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.