Alicja i uczta Zombi by Pati


Dziewczyny są jak miód, słodyczy mają w bród. Z chłopcami bywa tak, że pieprzu mają smak.







Tytuł: Alicja i Uczta Zombi
Oryginalny tytuł:  Alice a Mad Zombi Party
Autor: Gena Showalter
Wydawca: Mira
Data wydania: 16 marca 2016
Gatunek: literatura młodzieżowa|paranormal romance
Liczba stron: 448
Tłumaczenie: Jan Kabat


~*~
Zombi istnieją naprawdę. Pogódźcie się z tym. Jestem coraz silniejsza, coraz więcej umiem. Mogę samą myślą sprawić, że z każdego zombi zostanie garść popiołu. Wygrałam kilka bitew z siłami zła, ale zapłaciłam za to wysoką cenę. Okazało się, że to jeszcze nie koniec wojny. Teraz musimy się zjednoczyć, bo gramy o najwyższą stawkę. Albo znów nauczymy się być ludźmi, albo przestaniemy istnieć.
źródło: lubimyczytac.pl






Jeśli igrasz z ogniem, w końcu się poparzysz.






Zdziwię kogoś jeśli zacznę od okładki? Pewnie nie. Z każdym tomem praca grafików się pogarsza. Ostatnio była Barbie, a teraz fioletowe nic. Naprawdę, pierwsze okładki było ładne, nawet ta 3 co z różem dowalili. Ta dziewczyna prezentuje się bardzo dobrze, a tak zniekształcili jej całą posturę. Wygląda chudo, staro, brzydko i tandetnie. Cała ta okładka jest po prostu tandetna, nie oszukujmy się.
A tytuł? Alicja i uczta zombi. Szkoda, że o Alicji mówione jest tyle co i o zombi (książka opowiada o gorącej miłości Szrona i Milli). Pomimo tego, ze wiele wątków nie zostało wyjaśnionych w poprzedniej części, a ona sama skończyła się dość katastrofalnie w skutkach, w szczególności dl Ali i Szrona, to moim skromnym zdaniem pani Showalter powinna poprzestać na trylogii. Zdradzę Wam, ze ta książka jest inna, niż jej poprzedniczki, bo jest pisana z perspektywy Szrona i Camilli, z wtrąceniem Ali na początku i końcu.
Całą historię dalej się łatwo czyta, a język Geny chyba nie uległ żadnej zmianie od początku Kronik Białego Królika, co niezmiernie mnie cieszy. Jej cięte riposty i świat przedstawiony w Alicji zawsze będę uwielbiać.
Anima, tak bezwzględna i zła, dalej jest w grze. gdyby nie ona, kolejna część powstałaby bez sensu.  Tak naprawdę zło nie jest głupie i że czeka na dogodny moment, by uderzyć. Do tego bezczelnie przechadza się po drogach naszych zabójców. Walka z nieśmiertelnym? Dla nich to możliwe. A zombi? Dalej ewaluują, nie doceniałam chyba tych istot i wyobraźni Geny. Tak dla waszej wiadomości, zombi nie przypominają niczego, co widzieliście na filmach albo o czym czytaliście w książkach. To duchy, które muszą być zwalczane przez inne duchy. Równy z równym. Nie są złaknione krwi, ani mózgów, tylko tego co straciły: esencji życia. Mojego życia... i waszego.
Bohaterowie są ewidentnie najlepszą częścią we wszystkich tomach tego cyklu. Każdy z nich, ze swoją dopracowaną posturą i nietuzinkowym charakterem wnosi coś nowego do intrygi. Czy to dynamizm, czy jakieś zwroty akcji.
Skromna Alicja, jako wzór cnót kobiecych, silna niezależna, ale niestety nie jak księżniczka. Była główną bohaterką w 3 pierwszych książkach. Potem pierwsze skrzypce grali Szron i Milla. Cole - mój ziomek, trochę mięknie i to nie jest już takie fajne, posiada najwspanialsze oczy na świecie! Kat - fikcyjna siostra z dużym ego, była taka lukrowa, że strasznie ją polubiłam w trakcie czytania. Oraz mój ukochany Gavin, najlpszy, najprzystojniejszy z caaaaaalutkiej serii! O innych już nie będę Was zanudzać. Ogólnie to wszyscy po prostu "mają to coś", że przyciągają uwagę.
Reasumując: debiut Geny, czyli seria, której moje podsumowanie właśnie dobiega końca jest idealną rozrywką dl a nastolatek pragnącyh odpocząć od tej szarej rzeczywistości. Tak więc cały cykl może się cieszyć naprawdę dużym kręgien zainteresowania❤


              Będziemy dążyć do tego, co najlepsze, ale przygotowywać się na najgorsze.

7/10




Bonusowe cytaty:
Niechaj wasze światło zabłyśnie.




Jeśli Chuck Norris zostanie ugryziony przez zombi, to czy przemieni się w zombi – czy zombi przemieni się w Chucka Norrisa?



Żyj po swojemu. Nawet za najwyższą cenę.




Prawda nie zawsze jest łatwa czy przyjemna, ale wciąż jest prawdą.




Kłamiesz i umierasz. Zdradzasz i płacisz.




Miłość jest wyborem, nie wyrazem emocji.




Prawdziwa miłość nigdy nie zawodzi, nigdy nie gaśnie, a jej najważniejszym wyrazem jest dawanie.




Ludzkie ciało jest jak kwiat. Traktuj je dobrze, a rozkwitnie.




Płaczą tylko dziewczyny, które mają coś na sumieniu.




Wady to rzecz ludzka.



Zamiary nic nie znaczą. Działania znaczą wszystko.




Umysł to piękna, złożona rzecz. Obserwuje, gromadzi informacje.




Miłość zawsze odnajdzie drogę.




Można nas powalić, ale nie będzie to trwało długo.




-Więc bierzesz mnie? N zawsze?

-Na zawsze... a to dopiero początek.













Róże to czerwień krwi,
fiołki to błękit na niebie.
Martwy jest zombi zły.
I wkrótce
czeka to ciebie.

4 komentarze:

  1. Połączenie młodzieżówki z fantastyką nie jest moim ulubionym. Tak na prawdę nie gustuję ani w jednym ani w drugim. Myślę, że przeczytałabym gdybym była nieco młodsza :)
    Pozdrawiam- strefawyobrazni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawi mnie ta powieść, bo do tej pory nie czytałam jeszcze żadnej książki z tematyką zombi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie specjalnie ciągnie mnie do tej serii. Ale może kiedyś mi się coś odmieni i po nią sięgnę :D

    litery-na-papierze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam pierwsze dwa tomy tej serii. Pierwszy był wspaniały, drugi ostro zniechęcił mnie do dalszego czytania. Chyba już raczej do niej nie wrócę :/
    Pozdrawiam
    http://welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.